To był bardzo udany początek kwietnia. Mała wioska o nazwie Turobin położona w województwie lubelskim, w powiecie biłgorajskim. Piękni ludzie. Polne drogi przecinają jeże i dzikie zające. Na twarzach mieszkańców najczęściej można było spotkać spokój i prostotę. Ręce spracowane. No i tęsknota, jak wszędzie.
Przyjechało nas z Krakowa dwadzieścia kilka osób. Pojechaliśmy zawieść to, co mamy najcenniejsze – doświadczenie zmartwychwstania. Przez cztery dni prowadziliśmy rekolekcje wielkopostne dla miejscowej parafii i dwóch szkół. Tytuł naszych rekolekcji brzmiał: Wyjdź z grobu.
Dzień pierwszy. Niedzielne popołudnie. Śliczny, XII-wieczny kościół pw. św. Dominika. Śliczny, ale bardzo zimny – jak grób. W tak ciepłą i słoneczną pogodę nie wypadało siedzieć w kościele i marznąć. Zaprosiliśmy parafian do ogrodu. Były ciastka, kawa, herbata i historie. Najpierw kilka naszych – o naszym codziennym wstawaniu z grobów. A później byliśmy wsłuchani w historie parafian.
Jedna starsza pani opowiadała mi, że dawniej na gospodarce było tyle pracy, że modliła się tylko rano kiedy szła w pole i wieczorem kiedy wracała. Teraz mieszka sama i cieszy się, że ma dużo czasu żeby się modlić. Choć większość życia miała już za sobą, to ono wciąż w niej kwitło. I udzielało się tym, którzy jej słuchali.
Myślę o tamtych dniach i upewniam się po raz kolejny, że Kościół dziś nie tyle potrzebuje nauczycieli, co przede wszystkim świadków.
Świadków zmartwychwstania.
A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: Usuńcie kamień!
Piekny wpis, dziekuje za tego bloga. Brakowalo mi takich slow. I swiadectwa.
PolubieniePolubienie