„Medytację powinniśmy rozpocząć przede wszystkim od uświadomienia sobie naszej nicości i bezbronności wobec Boga. To przeżycie nie musi być smutne i zniechęcające. Przeciwnie, może być pełne głębokiego spokoju i radości, skoro prowadzi nas do bezpośredniego kontaktu ze źródłem wszelkiej radości i wszelkiego życia.
Jedyną przyczyną, dla której nie uda się nam rozpocząć medytacji, jest prawdopodobnie to, że nigdy – w sposób prawdziwy i poważny – nie zwróciliśmy się ku samemu centrum naszej nicości przed Bogiem. Właśnie dlatego nigdy nie wchodzimy w najgłębszą rzeczywistość naszej więzi z Nim.
Innymi słowy, medytujemy wyłącznie „w umyśle”, w wyobraźni lub w najlepszym razie w pragnieniach, rozważając prawdy religijne z oderwanego, obiektywnego punktu widzenia. Nie rozpoczynamy od starania, aby „odnaleźć nasze serce”, to znaczy od zanurzenia się w głębię świadomości, jaką jest podstawa naszej tożsamości przed Bogiem i w Bogu.”
Thomas Merton OSCO