W niedzielę znów usłyszeliśmy, że Słowo stało się ciałem. Kościół nam ten fragment czyta nie tyle do znudzenia, co właśnie dokładnie odwrotnie – aż do ożywienia, aż damy się przemienić tajemnicy Wcielenia. Benedykt XVI pisał o niej tak:
„Bóg krótkim uczynił swe słowo, skrócił je” (por. Iz 10, 23; Rz 9, 28). Odwieczne Słowo stało się małe – tak małe, że zmieściło się w żłobie. Stało się dzieckiem, aby Słowo było dla nas uchwytne. Słowo jest teraz nie tylko słyszalne, nie tylko posiada głos, ale obecnie Słowo ma widzialne oblicze Jezusa z Nazaretu. (…)
Nie można myśleć o wcieleniu Słowa w oderwaniu od wolności tej młodej kobiety, która przez swoje przyzwolenie przyczynia się w sposób decydujący do tego, by Odwieczny wszedł w czas. (…)
Jak przypomina nam św. Ambroży, każdy wierzący chrześcijanin w pewnym sensie poczyna i rodzi w sobie słowo Boże: jest jedna Matka Chrystusa według ciała, natomiast według wiary Chrystus jest owocem wszystkich. Tak więc to, co przydarzyło się Maryi, codziennie może na nowo dokonywać się w każdym z nas, gdy słuchamy słowa Bożego i sprawujemy sakramenty.
Benedykt XVI, Verbum Domini, p. 12, 27, 28.
*
Ikona: www.paulinakrajewska.pl
Aż do ożywienia
